Kolejny sukces wiślańskiej koszykówki
Szkoła Podstawowa nr 1 w Wiśle od wielu lat osiąga sukcesy sportowe w różnych dyscyplinach sportu. Udział uczniów w zawodach międzyszkolnych przekłada się na medale i puchary. Zwykle są to osiągnięcia na poziomie powiatu. Jednak dyscypliną, w której uczniowie z SP1 z powodzeniem od lat rywalizują nie tylko na poziomie powiatu, ale województwa jest koszykówka dziewcząt. Kilkakrotnie już nasze zawodniczki dochodziły do półfinałów Wojewódzkich Igrzysk Dzieci i Młodzieży. Jednak w tym roku nasze dziewczyny osiągnęły znacznie większy sukces: wywalczyły finał i w finale w Sosnowcu zdobyły pierwsze miejsce w całym województwie śląskim. W pokonanym polu zostały nie tylko drużyny z bliskich nam rejonów, jak Ustroń i Brenna, ale też szkoły z dużych miast, z dużych ośrodków, gdzie jest znacznie lepsze zaplecze do treningów i szkoły są większe, a co za tym idzie, ilość zawodniczek jest znacznie większa. I tak wygraliśmy rywalizację między innymi ze szkołami z tak dużych miast, jak Katowice, Tychy, Bytom, Rybnik, Sosnowiec czy Ruda Śląska. SP1 z Wisły została Mistrzem Województwa Śląskiego, a to dało nam też awans do finału ogólnopolskiego.
Mistrzowie poszczególnych województw spotkali się w Finale Krajowym w dniach od 5. do 7. czerwca br. w Żyrardowie, aby wyłonić spośród siebie najlepsze drużyny w Polsce. Zespoły zostały podzielone na cztery grupy po cztery drużyny w każdej, gdzie mecze toczyły się na zasadzie „każdy z każdym”. Dwa pierwsze zespoły awansowały do dalszej rozgrywki. Szkoła Podstawowa nr 1 w Wiśle spotkała się tutaj ze szkołami z Zielonej Góry (SP 26), z Polkowic (SP 3) i z Brzegu (SP 5). Niestety, w pierwszym meczu nie daliśmy rady szkole z Polkowic, przegrywając dość wyraźnie (22:42), ale zarazem wyraźnie wygraliśmy z zespołami z Zielonej Góry (38:24) i z Brzegu (38:24). Zajęliśmy drugie miejsce w grupie, co oznaczało awans i dalszą grę w turnieju.
Następnego dnia naszym rywalem był zespól z SP1 w Kórniku. Stawka była wysoka, bo awans do pierwszej czwórki w kraju. Mecz zaczęliśmy bardzo dobrze i prowadziliśmy po pierwszej kwarcie. Niestety, wtedy jedna z naszych kluczowych zawodniczek dostała krwotoku i musieliśmy zmienić skład drużyny. Do końca musieliśmy grać w osłabieniu. Ta sytuacja odbiła się bardzo mocno na grze naszego zespołu i rywalki nas przegoniły i uciekły. Wygrały z nami 45:24. Gdyby nie owa feralna kontuzja, to cały mecz mógłby się skończyć w podobny sposób, jak pierwsza kwarta. Ale trzeba nam było pogodzić się z porażką.
Tego dnia graliśmy jeszcze jeden mecz, ze szkołą z Białegostoku. Zmęczenie, upał, kontuzje, pamięć owej nieszczęsnej porażki dały się mocno we znaki. Ale góralki z Wisły nie poddają się tak łatwo. Walczyły bardzo, bardzo dzielnie, by w końcu wygrać nerwową końcówkę 28:26. Brawo!
Ostatniego dnia turnieju nasze dziewczyny zagrały swój ostatni już mecz o piąte miejsce ze szkołą z Nidzicy. Na zmęczenie nałożyły się kolejne kontuzje. Nasze dziewczyny grały bardzo ładnie w polu, ale niestety brakowało wykończenia, skuteczności. To spowodowało, że przegraliśmy całe spotkanie 50:33, co w koszykówce wcale nie jest znaczną różnicą. Ta porażka oznaczała, że Szkoła Podstawowa nr 1 w Wiśle zajęła ostatecznie 6. miejsce w całej Polsce. A tak na marginesie, mistrzem kraju został nasz rywal z pierwszego spotkania: szkoła z Polkowic.
Oto skład naszej finałowej drużyny: Oliwia Fuchs, Joanna Hanik, Sandra Hracka, Sara Hołomek, Karolina Kiraga, Julia Kożuch, Martyna Laskowska, Agata Martynek, Anna Mikler, Joanna Mołodyńska, Elżbieta Podżorska. Trenerem zespołu od wielu lat jest pani Aleksandra Nosowicz. Gratulujemy i zawodniczkom i pani trener.
I kilka refleksji na koniec.
Ten sukces nie jest przypadkiem. Jest to efekt ciężkiej, systematycznej, wieloletniej pracy. Dziewczyny reprezentowały szkołę z Wisły, ale swoje umiejętności zdobywają i szlifują na co dzień w klubie przy Integracyjnym Stowarzyszeniu Wiślańska Jedynka. Tam trenują zawodniczki w różnych grupach wiekowych. To jest bardzo ważne, bowiem zakończenie szkoły podstawowej nie musi być automatycznie końcem przygody z koszykówką. I to też zachęca wiele dziewcząt, by się angażować w ten sport.
Wisła posiada własną halę sportową, w której można trenować i rozgrywać mecze, ale też bardzo dobrą kadrę trenerską. To duży atut. Jednak chyba to, co najbardziej zachęca kolejne roczniki dziewcząt do treningów, to sukcesy ich starszych koleżanek. A tych jest coraz więcej i to nie tylko w wymiarze lokalnym. Na pewno 6. miejsce w Polsce szkoły z Wisły przełoży się na fakt, że kolejne dziewczynki z Wisły będą chciały grać w kosza.
Duży udział w koszykarskich sukcesach Wisły, po trenerach i zawodniczkach, mają też wszyscy ci, którzy tę koszykówkę wspierają. Zarówno władze naszego miasta i szkoły SP1, jak też osoby fizyczne i firmy, aktywnie zaangażowane w Stowarzyszenie „Wiślańska Jedynka”. Wszystkim należą się gratulacje.
Życzymy koszykarskiej rodzinie z Wisły kolejnych sukcesów. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, dlatego oczekiwania są coraz większe. Jednak, aby te sukcesy były możliwe, wymagać to będzie jeszcze większych nakładów pracy, większej liczby zaangażowanych osób, większej liczby zawodniczek i większych nakładów materialnych na rozwój tego sportu. Mamy nadzieję, że te warunki będą się ziszczać, a młode koszykarki z Wisły będą nam dostarczać w przyszłości jeszcze więcej radości. Na razie, po raz kolejny, dziękujemy im za grę i wyniki.
